Wielkanocną babę drożdżową przygotowałam po raz pierwszy według receptury Magdy Gessler, od tej pory co roku piekę ją z tego przepisu i zawsze wychodzi tak samo pulchna, miękka, a co najważniejsze długo zachowuje swoją świeżość.
Bardzo lubię drożdżowe wypieki, mają w sobie coś magicznego.
Uwielbiam zapach drożdży oraz ciasta, które wyrasta.
Babka świetnie pasuje zarówno do popołudniowej kawki jak i do kubka ciepłego mleka :) zresztą nadchodzi Wielkanoc i o babkach dużo mówić nie trzeba, je po prostu wypada upiec.
Składniki:
na dużą i wysoką formę do baby o średnicy ok. 28 cm
1/2 szklanki mleka
40 g świeżych drożdży
3 całe jaja
2 żółtka
szczypta soli
100 g cukru
100 g miękkiego masła
2 szklanki mąki pszennej
skórka starta z 1 cytryny
1/2 szklanki posiekanych bakalii (morele, rodzynki, żurawina itp.)
dodatkowo:
100 g cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka wody
kandyzowana skórka pomarańczy do ozdoby
W letnim mleku rozpuszczam drożdże, dodaję 1/3 szklanki mąki oraz 1 łyżeczkę cukru, mieszam całość i odstawiam w ciepłe miejsce na ok. 10 minut, aby zaczyn zaczął pracować.
Do miski dodaję całe jaja oraz żółtka i wraz z cukrem ubijam na puch, następnie dodaję startą skórkę z wyparzonej cytryny oraz sól, chwilę ucieram.
Kolejno dodaję wyrośnięty zaczyn i pozostałą mąkę, miksuję ok. 5 minut
(końcówki haki- do ciasta drożdżowego) aż ciasto będzie miało jednolitą konsystencję.
Na końcu dodaję masło pokrojone w mniejsze kawałki oraz bakalie obtoczone w mące, mieszam do połączenia się składników.
Tak przygotowaną masę pozostawiam w misce, przykrywam czystą ściereczką i pozostawiam na ok. 45 minut w ciepłym miejscu, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Formę z kominem smaruję masłem i posypuję mąką, przekładam ciasto, równam i pozostawiam jeszcze na ok. 15 minut, następnie wkładam do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i piekę przez ok. 30-40 minut do tzw. suchego patyczka.
Jeżeli w trakcie pieczenia wierzch baby za bardzo się przyrumieni należy przykryć go folią aluminiową i kontynuować czynność. Gotową babkę pozostawiam w formie do całkowitego ostygnięcia, w między czasie cukier puder mieszam z wodą i sokiem z cytryny przygotowując lukier.
Gotowym lukrem polewam babkę, ozdabiam skórką pomarańczową i pozostawiam do zastygnięcia.
Baba jak się patrzy.:) Przyznam, że rzadko robię babki
OdpowiedzUsuńJa już sama nie wiem jaką babę upiec. Jedne są smaczniejsze inne ładniejsze. A to co miałam to już zjedzone. Może się pokuszę o Twoja propozycję? Tak apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze robię drożdżowe ze skórką cytrynową, bo taka wersja mi podpasowała najbardziej, dlatego muszę też spróbować tę zaprezentowana przez Ciebie, Justynko, bo wygląda bosko! :)
OdpowiedzUsuńdrożdżowa może i mnie by zachwyciła!? :D
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńTakiej babce zdecydowanie nie można się oprzeć :)
OdpowiedzUsuń