Wczesne lata edukacji przywołują na myśl dużo dobrych wspomnień. Jednym z nich są super poniedziałki, dzięki którym z wielką chęcią wstawałam rano na zajęcia i nie narzekałam, że weekend już się skończył. Już Wam wyjaśniam o co chodzi. W poniedziałki kończyłam wcześniej lekcje. Tak się złożyło, że również w tym dniu moi rodzice pracowali krócej, niż w pozostałe dni tygodnia. W związku z tym mieliśmy taką małą tradycję, że w poniedziałek rodzice odbierają mnie z zajęć szybciej niż w inne dni. Kiedy mój starszy brat był jeszcze na lekcjach, rodzice mogli poświęcić mi kilka godzin swojej uwagi. Czas spędzaliśmy zazwyczaj aktywnie, w ciepłe miesiące chodziliśmy na lody, a w te chłodniejsze do osiedlowej cukierni na coś pysznego. Bardzo miło wspominam również wypady za miasto czy na działkę. Wtedy z chęcią angażowałam się w pomoc rodzicom, np. zrywałam owoce i uczyłam się jeździć na rowerze.
Bazując na tym miłym wspomnieniu z wczesnych lat dzieciństwa, postanowiłam, że wraz z moimi dziećmi wprowadzę do naszego tygodniowego harmonogramu podobną rutynę, która po latach będzie bardzo miłym, naszym wspólnym wspomnieniem. Chłopcom spodobał się ten pomysł, który zakorzenił się już w naszym cotygodniowym harmonogramie działań i pracy. Zazwyczaj to ja odbieram w poniedziałki dzieci, kiedy skończą już swoje zajęcia. Na dobry początek tygodnia organizujemy sobie wspólnie różne aktywności. Chłopcy ostatnio są zafascynowani nauką pływania i wizytą na basenie, dlatego wspólnie postanowiliśmy, że w każdy poniedziałek będziemy jeździć na basen, a następnie obowiązkowo wybierzemy się na ulubione lody.
Muszę przyznać, że pomysł z super poniedziałkami bardzo spodobał się dzieciom i sprawił, że po weekendzie, zwłaszcza w te chłodniejsze poranki bez problemu z rana idą do przedszkola ;)
Śniadanie to u nas najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Ja bez śniadania nie wychodzę z domu i chłopcom również przekazałam ten dobry nawyk. Często przygotowuję na przykład płatki z mlekiem. A kiedy mam więcej czasu wykorzystuję płatki śniadaniowe w kreatywny i ciekawy dla dziecka sposób.
Wszelkiego rodzaju placuszki to u nas jedne z ulubionych śniadań. Zapraszam Was na błyskawiczne w przygotowaniu placki jogurtowe z chrupiącą niespodzianką. To bardzo proste i pożywne śniadanie, z którym BEZproblemowo można zacząć dzień. Co prawda, do jedzenia śniadań nie muszę przekonywać moich dzieci, ale kiedy zobaczyli tak przygotowane i podane, ulubione placki jogurtowe, byli zachwyceni. Dzieci uwielbiają wszelkiego rodzaju niespodzianki, które przecież u każdego z nas wywołują uśmiech na twarzy ;) Do przygotowania placuszków wykorzystałam zbożowe płatki Lubella Mlekołaki Cinisy, BEZ syropu glukozowego i oleju palmowego. Są naturalnym źródłem witaminy B1, błonnika i minerałów: fosforu, manganu, cynku i miedzi. Podanie płatków z ulubionym mlekiem, jogurtem czy owocami, daje możliwość tworzenia różnorodnych i smacznych posiłków.
Placuszki jogurtowe z chrupiąca niespodzianką
Składniki na ok. 15 sztuk
1 garść pokruszonych płatków Lubella Cinisy
300 g gęstego jogurtu naturalnego
2 duże jajka
2 łyżki oleju
1 i 1/3 szklanki mąki
pszennej lub pełnoziarnistej orkiszowej
1, 5 łyżeczki proszku do pieczenia
Szczypta soli
Do podania:
Płatki Lubella Mlekołaki Cinisy
Jogurt naturalny
Świeże owoce (np. borówki, maliny)
Do miski przełóż jogurt naturalny, wbij jajka i dodaj olej.
Mokre składniki połącz za pomocą miksera, możesz w tym celu wykorzystać również
kuchenną rózgę/trzepaczkę. W następnym kroku dodaj mąkę, pokruszone w dłoniach
płatki, proszek do pieczenia, sól i syrop klonowy. Całość połącz krótko na
najniższych obrotach miksera. Na mocno rozgrzaną patelnię nakładaj porcje
ciasta (1 łyżka ciasta – 1 placuszek). Smaż na średniej mocy palnika, przez 2 –
3 minuty z każdej strony.
Placuszki przełóż na talerze, udekoruj kleksem jogurtu
naturalnego, świeżymi owocami i płatkami śniadaniowymi Lubella Cinisy.
Smacznego 😊
Wpis powstał przy współpracy z marką Lubella.
0 comments:
Prześlij komentarz