Dziś nie będzie przepisu ani zdjęć kulinarnych, ale kilka prywatnych przemyśleń.
31 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Blogera postanowiłam więc z tej okazji dodać krótki wpis. Przede wszystkim chciałam życzyć wszystkim zaprzyjaźnionym Blogerom, którzy wpadają do mnie w odwiedziny wytrwałości, cierpliwości i konsekwencji w prowadzeniu swojego bloga oraz wiele radości płynącej z tej pasji ;)
Czytelnikom, którzy odwiedzają mnie regularnie dziękuję za wszystkie wiadomości i komentarze.
Dzięki Wam wiem, że to co robię ma sens!
Od dwóch lat jestem Blogerem.
Przez ten czas moje życie bardzo się zmieniło, odnalazłam prawdziwą pasję, poznałam wspaniałych ludzi. Miałam okazję brać udział w kilku warsztatach, uczestniczyć w różnych kulinarnych imprezach, dołączyłam także do Wielkopolskiej Grupy Blogerów Kulinarnych.
Pomimo tego, że prowadzenie bloga zajmuje sporo czasu, wymaga też czasami pewnych poświęceń w tym dzisiejszym dniu tym bardziej zdaję sobie sprawę, że nigdy z tego nie zrezygnuje ;)
Początki nie są łatwe, wiele osób może w Ciebie nie wierzyć, ale jeżeli wkładasz całe swoje serce w to co robisz z czasem zyskujesz grono Czytelników, którzy są jak motor napędowy do działania!
Na koniec jasne przesłanie, fotka z ostatniego wypadu za miasto, którą chcę podsumować ten wpis.
Pozdrawiam wszystkich Blogerów i Czytelników mojego Bloga :)
Uwielbiam Twój blog...:) pisz dla Nas dalej ! :*
OdpowiedzUsuńMarti
Justyna, zawarłaś w swoim poście wszystko to, co i ja chciałam napisać. Stwierdziłam jednak, że słowa są zbędne, bo wielu Blogerów z pasją podchodzi do tego podobnie.
OdpowiedzUsuńCzuję się zaszczycona tym, że jestem Blogerem, że od ponad 4 lat działam w tym i sprawia mi to nieopisaną radość. Moje życie też się znacznie zmieniło, wszystko kręci się wokół bloga. I choć przede mną ciężki, bardzo ciężki czas, a blog nieco osłabnie, nie zostawię tego, chociaż miałabym zarywać noce i chodzić niewyspana na wykłady. Nie, nie ma mowy. Blog stał się nieodłącznym elementem mojego życia i gdybym miała z tego zrezygnować, chyba rozpaczałabym w niebogłosy. Czułabym się pusta.
I ludzie. Poznałam tak ich wielu, tak wspaniałych i zwariowanych! W tym i Ciebie :) Z czego bardzo się cieszę.
Wszystkie dobrego! I Tobie, i sobie życzę. Oby nam się wiodło!
Karmel-itko!
UsuńJestem pewna, że świetnie pogodzisz studiowanie z blogowaniem, bo jesteś ambitna i zaradna.
Przyznam Ci rację w tym, że dla mnie blog też się stał nieodłącznym elementem życia ;)
Niech moc będzie z Nami :D
Pozdrowienia!
Pisanie bloga to prawdziwa przyjemność, ale trzeba mieć dla kogo pisać :) myślę, że z blogami kulinarnymi jest łatwiej, jak tylko ruszyłam od razu miałam sporo gości, czego nie mogę powiedzieć o moim nowym blogu lifestylowo-kosmetycznym... :( który odwiedza strasznie mało osób , mam nadzieje że wytrwałości mi nie zabraknie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyszko, mam nadzieje, że Twój drugi blog również z czasem się rozkręci :)
UsuńTaka jest prawda, że bez Czytelników by Nas nie było więc w tym dzisiejszym poście wspominam także o Nich :)
Pozdrowionka!
Nawet nie wiedziałam, że mamy swoje święto, wstyd... Zatem wszystkiego najwspanialszego i mnóstwa przyjemności z blogowania! :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie Kasieńko! :*
UsuńTakie słowa dodają mi skrzydeł. Ludzie z pasją i taką pewnością w to co robią są dla mnie odpowiedzią na moje czasami powstające wątpliwości, czy ja dam radę prowadzić bloga rok, dwa...
OdpowiedzUsuńWiele wkładam w to co robię. Stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej. Chcę się rozwijać. Wszystko robię z ogromną pasją, bo widzę że mam wielu odbiorców, wspaniałych, wiernych Czytelników. To dzięki nim robię to wszystko. I tak minął rok, niedawno półtora. Czekam na drugie urodziny mojego bloga....
Dziękuję Ci za ten wpis, za te słowa. Nie wiedziałam, że jest takie Święto. Nasze, blogerów Święto. No to świętujmy :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
;) ciesze się Krysiu, że spodobał Ci się wpis, pozdrawiam i powodzenia z dalszym blogowaniem ;)
Usuń