Wilgotne, aromatyczne muffiny piernikowe z kawałkami jabłka oraz polewą czekoladową idealnie pasują do kawy w zimowe popołudnia.
Jeżeli jednak nie będziecie mieć zbyt wiele czasu na świąteczne wypieki polecam Wam zrobienie takich oto babeczek, bardzo szybkich i prostych w przygotowaniu, których wielką zaletą jest to, że im dłużej leżą tym są lepsze i przede wszystkim przepięknie wyglądają na stole.
Osobiście przetestowaliśmy u Nas w domu, że po 2, 3 dniach smakują jeszcze lepiej niż świeżo po upieczeniu.
Przy robieniu babeczek korzystałam z przyprawy do piernika Prymat, w której skład wchodzą m.in. goździki, kolendra, cynamon, gałka muszkatołowa.
Mieszanka przypraw tworzy charakterystyczną mieszankę o korzennym smaku idealną do świątecznych wypieków.
Składniki:
na 12 muffinów o średnicy 4 cm
składniki odmierzałam szklanką o pojemności 350 ml
1 szklanka cukru
2 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki kakao
2 łyżeczki przyprawy do piernika Prymat
1 jajo
1 średniej wielkości jabłko
1/3 szklanki mleka
1/3 szklanki oleju
3/4 szklanki maślanki
Polewa:
100 g mlecznej czekolady
2 łyżki śmietany kremówki 30 %
2 łyżki masła
Do ozdoby:
kandyzowane wiśnie
Do dużej miski przesiewam przez sito mąkę pszenną i proszek do pieczenia, dodaję cukier, szczyptę soli, kakao i przyprawę do piernika.
Całość dokładnie mieszam i odstawiam na bok.
W drugiej misce łączę ze sobą mokre składniki: roztrzepuję delikatnie jajo, dolewam maślankę, mleko oraz olej i dokładnie mieszam.
Jabłko myję, obieram i ścieram na tarce o grubych oczkach.
Do suchych składników dodaję mokre oraz starte jabłko, mieszam wszystko razem niezbyt długo drewnianą łyżką tylko do połączenia się całości.
Konsystencja ciasta powinna być dość gęsta, możemy ją regulować dodając trochę mąki lub maślanki.
Formę do muffinów (najlepiej silikonową) wypełniam ciastem do 3/4 wysokości i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na około 25 minut.
W tym czasie w rondelku zagotowuję wodę, ustawiam na nim plastikową miseczkę do której przekładam czekoladę, kremówkę oraz masło i doprowadzam wszystkie składniki do rozpuszczenia oraz połączenia się.
Po upieczeniu moje babeczki studzę na metalowej kratce, następnie dekoruję polewą i kandyzowaną wiśnią.
Babeczki przechowuję do 3, 4 dni w pojemnikach hermetycznych w temperaturze pokojowej.
Zapraszam na stronę:
oraz FB Prymat
ja w piątek robiłam pierniczko-serniczki, też z jabłkami (z dżemem domowej roboty). No i też muffinki :)
OdpowiedzUsuńja robiłam w czwartek te muffiny i dzięki temu wiem, że dziś po 3 dniach są jeszcze smaczniejsze niż na drugi dzień :) po za tym zrobiłam ich strasznie dużo i cała Rodzina pomagała jeść :)
UsuńJakie śliczne, u mnie by tyle dni nie postały :))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, jeszcze nie jadłabym, piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie
Bardzo lubię piernikowe wypieki. Muffinki to świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńśliczne i te czerwone noski - urocze:)
OdpowiedzUsuńMusi być ciekawy smak :)
OdpowiedzUsuńmuszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie smakowicie,urokliwe wypieki,zapach i klimat Świąt przemycony w pysznej formie poprzez udane wypieki.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJeszcze piernikowych maffin nie piekłam, a wyglądają bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuń